powtarza zdrowaśkiaż nauczy się je wymawiać przez seni nie zważa na to- zupełnie jak dziecko -że nic z nich nie rozumiepozdrawiam bez różańca w rękui bez kart:)
Słowo rozlewa się w myślach jak atrament..wymawiać nie znaczy mówić..kurczowy dotyk różańca wystarcza.. ale tylko na chwilę...również pozdrawiam na kartach tego blogu ;-)
Zamknięci w klatce strachu i łez - aż nieba nie widać.
Całe niebo które to dziecko,,widzi''..jest w tych małych paluszkach..które dotykają różańca..nie ma nikogo kto by choć podał chusteczkę...Sebastian.
mocne!
Eddie.Bezradność dzieciństwazmienia się w siłę i mocwraz z wiekiem...Dziękuje.Sebastian.
zaklinanie rzeczywistości...ma sens, gdy daje siłę:) A.
Agnieszko.Staram się codziennie...by sił nie utracić.pozdrawiam :-)
powtarza zdrowaśki
OdpowiedzUsuńaż nauczy się je wymawiać przez sen
i nie zważa na to
- zupełnie jak dziecko -
że nic z nich nie rozumie
pozdrawiam bez różańca w ręku
i bez kart
:)
Słowo rozlewa się w myślach jak atrament..
OdpowiedzUsuńwymawiać nie znaczy mówić..
kurczowy dotyk różańca wystarcza..
ale tylko na chwilę...
również pozdrawiam na kartach tego blogu ;-)
Zamknięci w klatce strachu i łez
OdpowiedzUsuń- aż nieba nie widać.
Całe niebo które to dziecko,,widzi''..
OdpowiedzUsuńjest w tych małych paluszkach..
które dotykają różańca..
nie ma nikogo kto by choć podał chusteczkę...
Sebastian.
mocne!
OdpowiedzUsuńEddie.
OdpowiedzUsuńBezradność dzieciństwa
zmienia się w siłę i moc
wraz z wiekiem...
Dziękuje.
Sebastian.
zaklinanie rzeczywistości...
OdpowiedzUsuńma sens, gdy daje siłę
:) A.
Agnieszko.
OdpowiedzUsuńStaram się codziennie...
by sił nie utracić.
pozdrawiam :-)