piątek, 24 lutego 2012

karciany szuler



                                                    karciany szuler-
                                                   płaczące dziecko
                                                  odmawia różaniec

8 komentarzy:

  1. powtarza zdrowaśki
    aż nauczy się je wymawiać przez sen
    i nie zważa na to
    - zupełnie jak dziecko -
    że nic z nich nie rozumie

    pozdrawiam bez różańca w ręku
    i bez kart

    :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Słowo rozlewa się w myślach jak atrament..
    wymawiać nie znaczy mówić..
    kurczowy dotyk różańca wystarcza..
    ale tylko na chwilę...

    również pozdrawiam na kartach tego blogu ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zamknięci w klatce strachu i łez
    - aż nieba nie widać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Całe niebo które to dziecko,,widzi''..
    jest w tych małych paluszkach..
    które dotykają różańca..
    nie ma nikogo kto by choć podał chusteczkę...

    Sebastian.

    OdpowiedzUsuń
  5. Eddie.

    Bezradność dzieciństwa
    zmienia się w siłę i moc
    wraz z wiekiem...

    Dziękuje.

    Sebastian.

    OdpowiedzUsuń
  6. zaklinanie rzeczywistości...

    ma sens, gdy daje siłę

    :) A.

    OdpowiedzUsuń
  7. Agnieszko.

    Staram się codziennie...
    by sił nie utracić.

    pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń