Każdy świt oddala nas od minionej nocy,efekt jest krótkotrwały ponieważ wraz z upływem kolejnych godzin ruch słońca na niebie zbliża wszystkich w ramiona nocy. W haiku jest jeszcze skupienie uwagi a raczej jej odwrócenie.To słońce poprzez swój majestat sprawia,że noc,myśl o niej,ulega,oddala się i słabnie...lecz nie na długo... :-)
Noce i dnie o szczególnym i wyrazistym znaczeniu utrwalają w pamięci obrazy które chcemy zatrzymać na dłużej.Nie rozstrzygam jaki jest jego kształt,natomiast wskazuję Noc w okolicznościach jaśniejącego słońca,gdzie moja uwaga i myśl rozchodzą się.Słońce zaciera ślad,nie może jednak tego samego zrobić ze wspomnieniem.Stąd oddalenie nie jest porażką ponieważ trwa ono krótko ale jest mimo to odczuwalne. Obrazy pana de Chirico szczególnie z lat jego młodości to absolutna klasyka.Ten natomiast,bardzo późny,ma sugerować czytelnikowi ale nie wskazywać definitywnie, zbliżenie dwojga ludzi,w sposób podobny,jak widzimy na płótnie.
Są noce, które nie mijają, choć przywitał nas już dzień.. A, to dlatego, że nie liczy się to co widzimy, lecz co czujemy, o czym myślimy, co wspominamy.. Są noce, nad którymi, nawet na kilka chwil nie może górować dzień.
Czy Noc może oprzeć się Słońcu ? Rozsądnie przyznaję,że nie,ale są takie momenty,gdzie zaciera się granica dnia i nocy.Ona jest wewnątrz człowieka,w jego myślach,przeżyciach i doświadczeniach.Tak jak prawa natury są powtarzalne tak i ja mogę żywić pewność co do zasadności słów,,na krótko''.
a czy słońce może oddalić rozstanie z nocą? tak zrozumiałam za pierwszym razem...
OdpowiedzUsuńi choć - pewnie nietrafnie - pytam, czy może??
Każdy świt oddala nas od minionej nocy,efekt jest krótkotrwały ponieważ wraz z upływem kolejnych godzin ruch słońca na niebie zbliża wszystkich w ramiona nocy.
UsuńW haiku jest jeszcze skupienie uwagi a raczej jej odwrócenie.To słońce poprzez swój majestat sprawia,że noc,myśl o niej,ulega,oddala się i słabnie...lecz nie na długo... :-)
pozdrawiam Sebastian
krótka chwila w słońcu, inaczej postrzega minioną noc
OdpowiedzUsuń...inaczej,choć nie da się jej słonecznym blaskiem wymazać...
UsuńMówiąc krótko, świt staje się wczesnym wieczorem
OdpowiedzUsuńlub odwrotnie - późny wieczór okazał się wczesnym rankiem.
Gdyby posłużyć się symbolami, to rzeczywiście nie na długo rozstajemy się z nocą.
Blasku wschodzącego słońca życzę,
Magda :-))
P.S.
OdpowiedzUsuńDlaczego zainspirował Cię ten akurat obraz?
Mam tylko jedno skojarzenie - sto koni.
Noce i dnie o szczególnym i wyrazistym znaczeniu utrwalają w pamięci obrazy które chcemy zatrzymać na dłużej.Nie rozstrzygam jaki jest jego kształt,natomiast wskazuję Noc w okolicznościach jaśniejącego słońca,gdzie moja uwaga i myśl rozchodzą się.Słońce zaciera ślad,nie może jednak tego samego zrobić ze wspomnieniem.Stąd oddalenie nie jest porażką ponieważ trwa ono krótko ale jest mimo to odczuwalne.
UsuńObrazy pana de Chirico szczególnie z lat jego młodości to absolutna klasyka.Ten natomiast,bardzo późny,ma sugerować czytelnikowi ale nie wskazywać definitywnie, zbliżenie dwojga ludzi,w sposób podobny,jak widzimy na płótnie.
pozdrawiam Magdaleno...i wiewiórkę też :-)
Są noce, które nie mijają, choć przywitał nas już dzień..
OdpowiedzUsuńA, to dlatego, że nie liczy się to co widzimy, lecz co czujemy, o czym myślimy, co wspominamy..
Są noce, nad którymi, nawet na kilka chwil nie może górować dzień.
Pozdrawiam:)
Kasia
Witaj :-)
UsuńCzy Noc może oprzeć się Słońcu ?
Rozsądnie przyznaję,że nie,ale są takie momenty,gdzie zaciera się granica dnia i nocy.Ona jest wewnątrz człowieka,w jego myślach,przeżyciach i doświadczeniach.Tak jak prawa natury są powtarzalne tak i ja mogę żywić pewność co do zasadności słów,,na krótko''.
pozdrawiam serdecznie Kasiu :-)
...kocham chwile które są "pomiędzy"....są takie...trwają mgnienie najkrótsze z krótkich...dlatego cenne są ...
OdpowiedzUsuń...wartość,,pomiędzy''jest duża...lśniące mgnienie to już ledwie mały krok w objęcia ciemnej nocy...choć słonce,wysoko nad horyzontem...
Usuń