niedziela, 29 stycznia 2012

przedszkolny gwar-
przy oknie dziecko
wpatrzone w deszcz

15 komentarzy:

  1. Heeej! :)
    Znalazłem :)
    Witaj w haikowo-blogowej rodzinie.

    Marek

    OdpowiedzUsuń
  2. "Każda podróż zaczyna się pierwszym krokiem." Cieszę się że zobaczyłem jak je stawiasz.

    To drugie haiku na Twoim blogu działa na mnie bardzo silnie, wciąga w obraz, nastrój i powoduje silne przeżycia.
    Tak działa prawdziwe haiku.

    Pozdrawiam,
    Adam

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj Marku.

    Dziękuje za życzliwe przyjęcie w progi poezji haiku.

    Nasuwa się taka oto myśl;

    jeśli haiku przyrównać do drzewa
    to dotykajmy nie tylko korę ale
    każdy rosnący na nim
    pojedynczy liść.

    pozdrawiam Sebastian.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wspaniałe porównanie :-)
      Pójdę dalej: jeśli dotykamy już pojedynczego liścia,
      dotknijmy kropli rosy, która jest na liściu.

      Podoba mi się też uzupełnienie tej myśli przez Marka.
      Zbierajmy "liście".

      Magda

      --

      Usuń
  4. Adamie i Ciebie witam u siebie.
    Tak masz racje..w każdej sytuacji ważny jest
    ten pierwszy krok..
    bywa że najtrudniejszy a jednak
    jestem wśród was...
    haiku to bardzo intuicyjna poezja,
    tylko pozornie wydaje się prosta.
    Dziękuje za odwiedziny i uchwycenie
    tej ulotnej chwili w obrazie haiku.

    Sebastian.

    OdpowiedzUsuń
  5. Sebastianie
    jestem pod wrażeniem.
    Pozdrawiam
    Irena

    OdpowiedzUsuń
  6. Irena.
    Dziękuje za odwiedziny.
    Stawiam pierwsze nieśmiałe kroki
    i każde słowo jest dla mnie
    wskazówką i drogowskazem.
    Pozdrawiam serdecznie

    Sebastian.

    OdpowiedzUsuń
  7. Statyczny obraz dziecka, a wokół tyle się dzieje. Zachęca mnie do dalszej obserwacji. Co spowodowało, że dziecko odłączyło się od reszty grupy i zapatrzyło w świat za oknem. Widok deszczu? A może zupełnie coś innego. Pokazałeś obraz, który można interpretować na wiele sposobów.


    :) Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
  8. "Nasuwa się taka oto myśl;

    jeśli haiku przyrównać do drzewa
    to dotykajmy nie tylko korę ale
    każdy rosnący na nim
    pojedynczy liść."

    Świetna myśl, Sebastianie!
    Dodałbym jeszcze, że gdy nadejdą wiatry jesienne i zaczną strącać te liście, spieszmy się je chwytać w poetyckie dłonie, by nie tracić tych bezcennych chwil, które mogą ofiarować nam tyle radości i duchowego ubogacenia...

    Dobrego wieczoru,
    Marek

    OdpowiedzUsuń
  9. Agnieszko.
    Niewątpliwie bawiące się dzieci to widok spodziewany
    i naturalny...
    jest pewne,
    ze nie zauważają dziecka
    wycofanego z grupy...
    są zajęci sobą...
    deszcz
    wpatrując się wywołuje zamyślenie...
    dziecko przestaje słyszeć gwar...
    pozostaje samo...
    choć dookoła tyle się dzieje.

    Sebastian.

    OdpowiedzUsuń
  10. Marek;
    jesienna kolorowa zawierucha...
    istotnie widoki jak na płótnach impresjonistów..
    mam szczególne wspomnienie z przedszkolnych lat..
    chodziliśmy z nauczycielką na spacery..
    zbieraliśmy wtedy liście..
    zabrałem je do domu..
    z czasem zapomniałem o nich..
    jednak wertując książki okazało się,
    że wciąż tam są...
    mam je do dziś.....

    Sebastian.

    OdpowiedzUsuń
  11. Witaj Sebastianie :-)

    Gratuluję całkiem nowego blogu i udanego debiutu.
    To haiku podoba mi się najbardziej.
    Sprytny i dzielny jest ten przedszkolak, którego podejrzewam, że siedzi przodem do okna. Ktokolwiek na niego spojrzy, to w odbiciu na szybie nie zobaczy jego łez, tylko krople deszczu.

    Z tech. punktu widzenia ja użyłabym we frazie czasownika, np. "dziecko przy oknie / patrzy na deszcz", co nie znaczy, że wytykam Ci błąd, bo go nie ma :-).

    Powodzenia,
    Magda :-)

    --

    OdpowiedzUsuń
  12. Karolu.
    To ważne gdy się wie,
    że obraz jest czytelny i zrozumiały.

    Sebastian.

    OdpowiedzUsuń
  13. Magdaleno.
    Dziękuje Ci za konstruktywne uwagi..
    są dla mnie cenną wskazówką..
    i zawsze o nich pamiętam..
    Mając dwie alternatywy wybrałem pierwszą gdyż
    jest to głębszy rodzaj widzenia..
    a zarazem też bardziej izolujący
    od otoczenia.
    Myśl Haiku-Drzewo-Liść
    powstała nagle..spontanicznie..
    to są właśnie te inspirujące siły..które
    pojawiają się nagle..
    i znikają...
    całe szczęście że
    nie bezpowrotnie.

    pozdrawiam ciepło brr..aż śnieg chrzęści..

    Sebastian.

    OdpowiedzUsuń