czwartek, 19 grudnia 2013

O przypowieściach - Franz Kafka

                                           Odilon Redon ( Łódź 1901 r )



Wielu skarży się,że słowa mędrców są zawsze tylko przypowieścią,ale nie dadzą się zastosować w życiu codziennym,a przecież tylko ono jest nam dane.Kiedy mędrzec mówi : ,,Idź na drugą stronę",to nie ma na myśli,by przejść na drugą stronę,na co można się bądź co bądź zdobyć,jeśli wart tego cel drogi,lecz ma na myśli jakąś legendarną ,,drugą stronę'',czego nie znamy,czego i on sam nie umie bliżej określić,co zatem nie może nam tu wcale pomóc.Wszystkie te przypowieści chcą właściwie rzec,że nie można uchwycić tego,co nieuchwytne,a o tym przecież wiedzieliśmy.Ale to,przy czym się codziennie trudzimy,to rzecz inna.
Ktoś odrzekł : - Dlaczego się bronicie ? Gdybyście dali posłuch przypowieściom,stalibyście się sami przypowieścią,co zwolniłoby was od codziennej męki.
Inny rzekł : - Idę o zakład,że i to jest przypowieść.
Pierwszy rzekł : - Wygrałeś.
Drugi rzekł : - Ale niestety,tylko w przypowieści.
Pierwszy rzekł : - Nie, w rzeczywistości ; w przypowieści przegrałeś.


Franz Kafka



                                                   w porannej mgle
                                        rzeko - mów do mnie szeptem
                                                   cel warty drogi
                                              słyszę tylko przez chwilę
                                               odgłos płynącej łodzi

6 komentarzy:

  1. Życie każdego z nas jest w pewnym sensie przypowieścią...
    W pobliżu mojego domu przepływa rzeczka, czasami cicha, romantyczna, spowita mgłą, przemawiająca głosami owadów...
    A czasami ogromna, groźna, przerażająca, okrutna...
    ...jak życie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...Natura jej różne przejawy i oblicza działają w sposób metodyczny i konsekwentny na wszystko co żyje...snujemy pod jej wpływem różne historie o zmiennej wadze i dynamice...niektóre z nich są właśnie przypowieściami gdzie zwycięstwo jest tylko umowne a wygrana to jedynie złudzenie...

      Usuń
  2. Zazwyczaj, dotarcie do celu, który niejednokrotnie jest spełnieniem największych i najważniejszych marzeń, jest bardzo ciężkie.
    I to nie jest ciężar, raz na jakiś czas, a codzienny.
    Jednak, naprawdę warto przejść przez trudy, by tylko dojść do celu, którego się pragnie!
    Nawet, gdyby to na co czekamy, miało trwać, tylko kilka chwil, niczym krótki "odgłos płynącej łodzi".

    Pozdrowienia, pełne słońca:)
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Codzienny ciężar i trud może zamienić się w przypowieść o ile zrzucimy nieuchwytność i na nowo określimy drogę której ściany nie będą się zawężać ale pozostaną w zasięgu naszych ramion lub choćby wzroku.Nie ma miejsca na definitywne zwycięstwo ponieważ istnieją granice poza istnieniem granic.Zbliżenie do celu to szlak wytyczony do centrum nie zaś na jego obrzeża.Horyzont nie posiadając ścian zawsze się od nas oddala więc to środek może się dla nas stać dostępną,,legendarną drugą stroną''.

      pozdrawiam ciepło S.

      Usuń
  3. Przypowieśc to sposób wniknięcia w istotę rzeczy; może nie ma inneej rzeczywistości poza przypowieścą? Kiedy ludzkośc przestanie rozumieć przypowieści (a wydaje mi się, że ten proces właśnie sie rozpcozął), straci rozeznanie miedzy tym, co rzeczywiste, a tym, co jest tylko złudzeniem.

    Iwona

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje się że wniknięcie,ten akt woli,nie jest tak prosty i oczywisty jak np rozbicie skorupki jaja.Zrozumienie to też gotowość i predyspozycja a zatem sama intencja nie wystarcza.Przypowieści - ich dostępność - nie odgradza szlaban,wyczuwam raczej magnetyzm.Dystans jest właśnie odpowiednim,,czasem'' na rozeznanie,wskazówki zegara w takim przypadku są okołotematycznym złudzeniem który należy odrzucić.

      Usuń