wtorek, 17 września 2013

rozstanie z ciszą

                                Rembrandt ( Mężczyzna w Komnacie 1630 r )



                                                        drżącą ręką
                                              staruszek wystukuje rytm -
                                                     rozstanie z ciszą

20 komentarzy:

  1. Nigdy nie widziałam tego obrazu. Poruszający. W zestawieniu z tekstem - niezapomniany.

    Od świtu po zmierzch. Wędrujący promień światła po ścianie, podłodze i drzwiach. Cisza. Nawet zegar nie tyka. Rytm wystukany palcami na klapie fortepianu. Gołąb odleciał z parapetu zza okna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obraz,jakże trudno jest czasem wgłębić się w jego wielowarstwową tajemnicę.Artysta ukazuje nam jej cząstkę która ma charakter niedopowiedzenia - jak w haiku.Patrzymy z różnych kątów,zbieramy elementy, układając je w całość, by zaraz potem stanąć przed nie jednym a wieloma cieniami,wtedy jesteśmy sami w łączności ze sztuką.Moje zestawienie to też próba interpretacyjnego rozjaśniania tych kątów z zachowaniem odpowiedniej proporcji i właściwego dystansu.

      wschód słońca
      światło i cień
      wędrują po ścianie

      ...niech nasza wędrówka również im towarzyszy...

      pozdrawiam serdecznie S.

      Usuń
  2. Gdzie Ty wyszukujesz te obrazy? Przetrzepałam internet wzdłuż i wszerz, żeby odnaleźć ten nie znany mi obraz i przyjrzeć mu się bardziej.
    A przyjrzeć się chciałam, żeby zobaczyć przy czym siedzi staruszek, czy to jakiś instrument?
    Wiem że Twoje haiku zawsze współgra z obrazem, obraz jest jego dopełnieniem....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Julio :-)

      Nie istnieje jakiś specjalny, unikatowy klucz,obrazy istnieją - te haikowe wewnątrz mnie a prace mistrzów malarstwa pamiętam w ogólnej formie i zarysie,stąd uważam,że łatwiej mi jest dojść do naturalnego z nimi zbliżenia. :-)

      jesiennie S.

      Usuń
  3. Poruszające i podnoszące na duchu :)
    PozdrawiaM.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli moja praca wywołuje taki efekt to mogę się tylko cieszyć życząc by to poruszenie trwało jak najdłużej. :-)

      pozdrawiam S. :-)

      Usuń
  4. Komnata taka wielka, a człowiek taki mały.

    Iwona

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ,,wyraz zaczyna się tam gdzie myśl się kończy'' A. Camus

      serdeczności S.

      Usuń
  5. Bardzo ciekawy pomysł na blog i wyrażanie siebie. Interesuje mnie czy najpierw tworzysz haiku czy najpierw znajdujesz obraz do którego dopasowujesz wiersz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obraz najczęściej, choć nie zawsze, zostaje naturalnie wskazany pod już istniejące haiku,piszę celowo, wskazany,gdyż mam te malarskie prace w pamięci, bardziej lub mniej mglistej i one,,zlewają'' mi się w jeden tekstowo - wizualny obraz.
      Dziękuję za wizytę zapraszając ponownie.

      pozdrawiam S.

      Usuń
  6. Czasem nie jest potrzebne.
    Cisza bywa rozmową dwojga.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...tak wtedy zachodzi zjawisko drgania ciszy gdzie jedna strona wychwytuje od drugiej drobne subtelności intencjonalnego,,ruchu''....

      pozdrowienia S.

      Usuń
  7. Skąd haiku wzięło się w Twoim życiu? Kiedy zacząłeś to tworzyć? Jest to dla mnie dość egzotyczne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haiku piszę od trzech lat za sprawą mojego przyjaciela który jest specjalistą w tym temacie.Bez niego byłoby mi znacznie trudniej poczuć ducha tej specyficznej dyscypliny.Potrzebne też jest to coś wewnątrz człowieka,taki sojusz z Naturą i zgoda na wszystko, co ona nam daje i odbiera.Haiku to stały ciągły powolny rozwój takie mentalne dorastanie.

      pozdrawiam S.

      Usuń
  8. obraz Rembrandta dopełnia wszystkiego...patrząc na niego słyszę delikatny rytmiczny dźwięk przecinający ciszę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najciekawszy Joanno, jest ten styk,sam moment przecięcia który i ty dostrzegasz,wprowadza on ciszę w powtarzalny stan drgania o delikatnym charakterze choć niekoniecznie ma on naiwną prostotę.Możliwość rejestracji tych dźwięków, to nic innego, jak motyw doznania uczucia szczęścia.

      serdeczności S.

      Usuń
  9. Kocham ciszę, tyle w niej magii...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cisza pisze niewidzialnym flamastrem własną historię.Czasem jednak można ją nieoczekiwanie poczuć a nawet usłyszeć.Wtedy otwiera się przed nami jej magiczny wachlarz z którego możemy czerpać i dzielić.

      serdeczności S.

      Usuń