Eee tam, wolę porozmawiać z wiatrem, liśćmi, ptakami... dzisiaj próbowąłam zrozumieć, o czym kracze stado wron na polu. Chyba dziwiły sie mojej obecności ;-)
Wrony są bardzo zuchwałe i pewne siebie oj duży jest w nich zapał do,,wulgarności''.Chyba rozsądniej jest tak jak teraz w przeciwnym razie nam miłośnikom klasyki zaczerwieniłyby się ze wstydu uszy... ;-)
Tanka :) Ha! Byłam dziś rano na spacerze w parku. Wyruszyłam z aparatem na poszukiwanie jesieni. I właśnie pusta ławeczka przyciągnęła moją uwagę i już miałam zrobić jej zdjęcie....ale coś mnie zatrzymało. Wydała mi się dziwnie smutna, opuszczona. Odpuściałam... Może właśnie, gdyby umiała mówić i opowiedziała mi jakąś romantyczną historię, sfotografowałabym ją. Pustej i milczącej nie chciałam. Pozdrawiam Sebastianie :)
Może jednak warto Julio któregoś ranka usiąść na takiej ławce i spróbować wsłuchać się w jej ledwie wyczuwalny szept.Historia sama się wtedy napisze a my przeczytamy twój z takiej wędrówki reportaż.Jesień pisze dla nas ciekawe scenariusze. :-)
Wrony, to "Oczywiste paki". Przynajmniej wiedzą czego chcą. Polecam mój post na ten temat, od razu widzę zniechęcone spojrzenia. Nie , nie , to nie moje. Ten wiersz napisał Wojciech Młynarski. Post jest z 22 czerwca tego roku. Pozdrawiam:)
Bardzo dziękuję tekst rzeczywiście dobry polecam każdemu.A co do wron one rzeczywiście myślą że są,,panami sytuacji'' i tak jest w istocie bo ptaki wróblowate mają w ich towarzystwie spore problemy z wyprowadzaniem lęgów.
Odpowiem Ci tak. Wiedziałam o tych wszystkich działaniach "przeciw wronich". Ale widziałam "ukrzyżowaną" wronę, na własne oczy! Więcej nie chcę:) Wróblowate sobie poradzą. Wrony i tak się tępi.
Kiedy wronie się wydaje ,że jest pewien, że jest pewien ten margines bezpieczeństwa, wtedy właśnie dramatycznie spada proces, spada proces... no , własnego bezpieczeństwa.
Eee tam, wolę porozmawiać z wiatrem, liśćmi, ptakami... dzisiaj próbowąłam zrozumieć, o czym kracze stado wron na polu. Chyba dziwiły sie mojej obecności ;-)
OdpowiedzUsuńIwona
Wrony są bardzo zuchwałe i pewne siebie oj duży jest w nich zapał do,,wulgarności''.Chyba rozsądniej jest tak jak teraz w przeciwnym razie nam miłośnikom klasyki zaczerwieniłyby się ze wstydu uszy... ;-)
Usuńserdeczności S.
Tanka :) Ha!
OdpowiedzUsuńByłam dziś rano na spacerze w parku. Wyruszyłam z aparatem na poszukiwanie jesieni. I właśnie pusta ławeczka przyciągnęła moją uwagę i już miałam zrobić jej zdjęcie....ale coś mnie zatrzymało. Wydała mi się dziwnie smutna, opuszczona.
Odpuściałam...
Może właśnie, gdyby umiała mówić i opowiedziała mi jakąś romantyczną historię, sfotografowałabym ją. Pustej i milczącej nie chciałam.
Pozdrawiam Sebastianie :)
Może jednak warto Julio któregoś ranka usiąść na takiej ławce i spróbować wsłuchać się w jej ledwie wyczuwalny szept.Historia sama się wtedy napisze a my przeczytamy twój z takiej wędrówki reportaż.Jesień pisze dla nas ciekawe scenariusze. :-)
UsuńTak zrobię :)
UsuńUsiądę, posłucham i opowiem.
Może jutro?
Jestem bardzo ciekawy tego co usłyszysz. Czas nie może naglić to wyjdzie samo spontanicznie. :-)
Usuń...wraz z jesienią zjawiasz się i ty... :-)
OdpowiedzUsuńWrony, to "Oczywiste paki". Przynajmniej wiedzą czego chcą. Polecam mój post na ten temat, od razu widzę zniechęcone spojrzenia. Nie , nie , to nie moje. Ten wiersz napisał Wojciech Młynarski. Post jest z 22 czerwca tego roku.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Bardzo dziękuję tekst rzeczywiście dobry polecam każdemu.A co do wron one rzeczywiście myślą że są,,panami sytuacji'' i tak jest w istocie bo ptaki wróblowate mają w ich towarzystwie spore problemy z wyprowadzaniem lęgów.
Usuńpozdrawiam S.
Odpowiem Ci tak. Wiedziałam o tych wszystkich działaniach "przeciw wronich". Ale widziałam "ukrzyżowaną" wronę, na własne oczy!
UsuńWięcej nie chcę:)
Wróblowate sobie poradzą. Wrony i tak się tępi.
Kiedy wronie się wydaje ,że jest pewien,
że jest pewien ten margines bezpieczeństwa,
wtedy właśnie dramatycznie spada proces,
spada proces... no , własnego bezpieczeństwa.
Pa:)