Jak już masz tę nić pozszywaj i moje myśli. Może to jedyny sposób na bałagan w mojej głowie. Uszyć z nich piękny patchwork ;) Zwykłe układanie nie daje rezultatów. Te niesforne i niepokorne burzą mi ład i porządek.
Może to zbytnia koncentracja na rezultacie powoduje,,bałagan''.W każdym kawałku jest to coś czemu nadać warto sens...jakikolwiek także banalny.Ład i porządek stanowi wartość ale niestabilną...ileż to nakładów energii i jakiej jakości nici wymaga klasyczny spokój.Oswajanie myśli to dobra praktyka krawiecka nie burzy lecz zbliża.
Milczenie, nie zamyka myśli na kłódkę,przeciwnie,otwiera przede mną szerokie i te węższe korytarze.Gdyby nawet w mrocznych ciemnościach,iść drogą w nieznane,to mogę zakładać, że istnieje jakieś wyjście,choćby te powrotne.Aby nie zgubić się w tych korytarzach, pomocna może być nić,i wcale nie muszę nazywać się Tezeusz by ją posiadać.Ważne jest też to, kto trzyma tę nić na początku drogi.Czy jest to Ariadna....?
Jak już masz tę nić pozszywaj i moje myśli. Może to jedyny sposób na bałagan w mojej głowie. Uszyć z nich piękny patchwork ;)
OdpowiedzUsuńZwykłe układanie nie daje rezultatów. Te niesforne i niepokorne burzą mi ład i porządek.
Może to zbytnia koncentracja na rezultacie powoduje,,bałagan''.W każdym kawałku jest to coś czemu nadać warto sens...jakikolwiek także banalny.Ład i porządek stanowi wartość ale niestabilną...ileż to nakładów energii i jakiej jakości nici wymaga klasyczny spokój.Oswajanie myśli to dobra praktyka krawiecka nie burzy lecz zbliża.
Usuńciepłe pozdrowienia S . :-)
Pragnąć i milczeć..., trudna sztuka...
OdpowiedzUsuńOby szybko spadł deszcz...
Pozdrawiam :)
...tak, nie szukam zastępczych rozwiązań, patrzę więc ufnie...w niebo. ;-)
Usuńserdeczności S.
Tak wiele można powiedzieć, milcząc..
OdpowiedzUsuńCzekając, cierpliwie w ciszy, choćby na małą chwile, gdy myśli i pragnienia staną się jednym..
Chłodzące w upalne dni, lecz ciepłe uśmiechy Sebastianie:)
Kasia
Milczenie, nie zamyka myśli na kłódkę,przeciwnie,otwiera przede mną szerokie i te węższe korytarze.Gdyby nawet w mrocznych ciemnościach,iść drogą w nieznane,to mogę zakładać, że istnieje jakieś wyjście,choćby te powrotne.Aby nie zgubić się w tych korytarzach, pomocna może być nić,i wcale nie muszę nazywać się Tezeusz by ją posiadać.Ważne jest też to, kto trzyma tę nić na początku drogi.Czy jest to Ariadna....?
Usuńuściski S.