Po pierwszym spojrzeniu na obraz, zawarty w Twoim haiku, widzi się tylko początek i koniec. Jednak, po dłuższej chwili i wgłębieniu się w treść wszystko wygląda inaczej..
Starsza Pani, patrząc przez okno na to, jak kwitnie brzoza, postanawia rozpuścić długie, siwe włosy, by je uczesać i zapleść warkocz..tak jak przed kilkudziesięciu laty. Znów zakwitnie, jak kiedyś..być może ostatni raz, poczuje się, tak naprawdę szczęśliwa..? Choćby w marzeniach i wspomnieniach których Nikt i nic nie jest w stanie Jej odebrać, w które zawsze może się schować, wtulić, czując bezpieczeństwo, którego wciąż potrzebuje.
Rozkwitających wciąż na nowo marzeń i wspomnień Sebastianie :) Kasia
Bardzo ciekawa rozbudowana odpowiedź która może być jak najbardziej uzupełnieniem dopełniającym treść mojego haiku.Podstawowy łącznik kwiaty - włosy pozostaje głównym celem i zamierzeniem zestawienia natura - człowiek.To połączenie jest zaznaczonym ziarnem optymizmu kiełkującym taktownie i dyskretnie w moich oczach.Jakość i czas obserwacji nie ma takiego znaczenia , ważniejszy jest sam fakt opisu całej sytuacji.To on bowiem zostawia trwały ślad na teraz jak i na zawsze , po części spełniam tym samym własne marzenia.
Dziś na spacerze z Homerem zobaczyłam jak gałęzie brzozy z tymi małymi robaczkami kwiatów, przeczesuje wiatr.....zupełnie jak włosy dziewczyny.... Piszesz o staruszce....ta brzoza która mijam też jest już wiekową "dziewczyną"
Właśnie tak Julio , o ten szczegół łączący kwitnącą brzozę z włosami starszej kobiety mi chodziło.Wiatr jak i dłoń w pewnym sensie tworzą współgrającą jednię którą zespala akt rozczesywania przez wiatr kwiatów i przez bohaterkę jej własnych włosów.
przyszła mi do głowy myśl, żę suche gałązki brzozy są tak kruche i cienkie jak kości staruszki
OdpowiedzUsuń...kruchość idzie w parze wraz z mądrością na drodze w nieznane...
UsuńPiękne. Nie wiem dlaczego przypomniała mi się Babcia Helena. Miała 87 lat i długie włosy. Tylko kominka było brak.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
...akt rozczesywania sam w sobie jest czymś co przywołuje czasem zawodną pamięć...
Usuńserdeczności S.
kwitnąca brzoza
OdpowiedzUsuńpłacze z wiatrem
kłaniając się trawom
...ten szczególny moment uniżenia pięknie oddają opadające niczym włosy brzozowe kwiaty...
Usuńpozdrawiam ciepło S.
Po pierwszym spojrzeniu na obraz, zawarty w Twoim haiku, widzi się tylko początek i koniec.
OdpowiedzUsuńJednak, po dłuższej chwili i wgłębieniu się w treść wszystko wygląda inaczej..
Starsza Pani, patrząc przez okno na to, jak kwitnie brzoza, postanawia rozpuścić długie, siwe włosy, by je uczesać i zapleść warkocz..tak jak przed kilkudziesięciu laty.
Znów zakwitnie, jak kiedyś..być może ostatni raz, poczuje się, tak naprawdę szczęśliwa..?
Choćby w marzeniach i wspomnieniach których Nikt i nic nie jest w stanie Jej odebrać, w które zawsze może się schować, wtulić, czując bezpieczeństwo, którego wciąż potrzebuje.
Rozkwitających wciąż na nowo marzeń i wspomnień Sebastianie :)
Kasia
Bardzo ciekawa rozbudowana odpowiedź która może być jak najbardziej uzupełnieniem dopełniającym treść mojego haiku.Podstawowy łącznik kwiaty - włosy pozostaje głównym celem i zamierzeniem zestawienia natura - człowiek.To połączenie jest zaznaczonym ziarnem optymizmu kiełkującym taktownie i dyskretnie w moich oczach.Jakość i czas obserwacji nie ma takiego znaczenia , ważniejszy jest sam fakt opisu całej sytuacji.To on bowiem zostawia trwały ślad na teraz jak i na zawsze , po części spełniam tym samym własne marzenia.
Usuńpozdrawiam S.
Dziś na spacerze z Homerem zobaczyłam jak gałęzie brzozy z tymi małymi robaczkami kwiatów, przeczesuje wiatr.....zupełnie jak włosy dziewczyny....
OdpowiedzUsuńPiszesz o staruszce....ta brzoza która mijam też jest już wiekową "dziewczyną"
Pozdrawiam Sebastianie :)
Właśnie tak Julio , o ten szczegół łączący kwitnącą brzozę z włosami starszej kobiety mi chodziło.Wiatr jak i dłoń w pewnym sensie tworzą współgrającą jednię którą zespala akt rozczesywania przez wiatr kwiatów i przez bohaterkę jej własnych włosów.
Usuńciepłe pozdrowienia S.
Lubię Cię czytać, bo te krótkie formy pobudzają moje wyobraźnie. To niesamowite jak kilkoma słowami budujesz przestrzeń.
OdpowiedzUsuńBardzo ci dziękuję za tak miłe słowa są one dla mnie ważne.
Usuńpozdrawiam S.