Istotnie tak właśnie było , wędrówka odbyła się w sobotę a miejscem docelowym Ujście Wisły w rezerwacie przyrody Mewia Łacha . Delikatny wiatr prowadził mnie po piaszczystej plaży.
Wiatr prowadzi Człowieka tylko tam, gdzie ten na to pozwoli.. Czy podróż jest długa, czy krótka..męcząca, czy nie..zależy wyłącznie od Człowieka. Pewnym jest również to, że wiatr, zawsze chce sprzyjać Ludziom..i doprowadzić Ich do celu, do którego podążają.
Spokojnej podróży, bez wichur Sebastianie z zakończeniem o jakim marzysz..niech wiatr sprzyja Tobie..bez względu na to dokąd zmierzasz!
Nadmorski dziki klimat jest nieoceniony a powiew wiatru podczas wędrówki był i jest nadal moim sterem.Na wydmową plażę wiatr nanosił bursztynowe kamyczki które zbierałem do woreczka , gdzieś w oddali przeleciał kormoran a kaczki lodówki kołysały się na rzece.Jeszcze tam powrócę w poszukiwaniu trudno uchwytnej energii , ona jest esencją takiej podróży , pozwala stawiać pytania i odszukiwać na nie odpowiedzi.Droga na piaskach morskiego wybrzeża pozostawia czytelny ślad , wrażliwość wędrowca jest w stanie taki znak bez trudu odczytać.
Ja bym tam poszła za nim gdziekolwiek....w takim miejscu wszędzie jest pięknie :)
OdpowiedzUsuńIstotnie tak właśnie było , wędrówka odbyła się w sobotę a miejscem docelowym Ujście Wisły w rezerwacie przyrody Mewia Łacha . Delikatny wiatr prowadził mnie po piaszczystej plaży.
Usuńpozdrawiam S.
Bardzo ładne, pełne tęsknoty i smutku, ale i ciekawości co będzie...
OdpowiedzUsuńPozdrawiaM :)
Dziękuję Marto...nie brak w tej wędrówce ciekawości... :-)
Usuńpozdrawiam S.
Wiatr prowadzi Człowieka tylko tam, gdzie ten na to pozwoli..
OdpowiedzUsuńCzy podróż jest długa, czy krótka..męcząca, czy nie..zależy wyłącznie od Człowieka.
Pewnym jest również to, że wiatr, zawsze chce sprzyjać Ludziom..i doprowadzić Ich do celu, do którego podążają.
Spokojnej podróży, bez wichur Sebastianie z zakończeniem o jakim marzysz..niech wiatr sprzyja Tobie..bez względu na to dokąd zmierzasz!
Serdeczności:)
Kasia
Nadmorski dziki klimat jest nieoceniony a powiew wiatru podczas wędrówki był i jest nadal moim sterem.Na wydmową plażę wiatr nanosił bursztynowe kamyczki które zbierałem do woreczka , gdzieś w oddali przeleciał kormoran a kaczki lodówki kołysały się na rzece.Jeszcze tam powrócę w poszukiwaniu trudno uchwytnej energii , ona jest esencją takiej podróży , pozwala stawiać pytania i odszukiwać na nie odpowiedzi.Droga na piaskach morskiego wybrzeża pozostawia czytelny ślad , wrażliwość wędrowca jest w stanie taki znak bez trudu odczytać.
Usuńserdeczności S.