Co prawna nie było to pod galerią handlową, tylko pod osiedlowym sklepem. Śliczny brązowy psiak czekał na swego pana przywiązany do barierki. Widziałam jego zaniepokojone oczy skierowane na drzwi sklepu. Zatrzymałam się i zaczęłam z nim rozmawiać, tak jak z moim Homerem, spokojnym głosem tłumaczyłam że pan zaraz przyjdzie. I nie uwierzysz......przestał nerwowo zerkać na drzwi i spokojnie położył pysk na murku :) Nie wiem....może ludzie musza tak robić. Ja bym mego szczęścia tak nie uwiązała. Bałabym się, że coś mu się stanie.
Bardzo poruszające... a gdyby opuścić "czekającego"? Skoro przemoczona deszczem, wiadomo że jest na zewnątrz, i czeka na kogoś lub na coś do jedzenia... Jak myślisz? PozdrawiaM :)
Najbardziej w tym haikowym obrazie zwróciłam uwagę, na znieczulicę ludzką. Skoro to galeria, obok Pieska przechodzi najprawdopodobniej wielu ludzi i nikt nie zatrzymał się, by wziąć Pieska z deszczu, zainteresować się czyj jest. Smutne to jest, a najbardziej dlatego, że tak bardzo prawdziwe:(
Serdeczności i więcej śniegu, który u mnie topnieje.. Kasia
Przyjemność robienia zakupów zazwyczaj jest silniejsza niż dobro pojedynczego zwierzaka.Latem podobnie w gorącym słońcu cierpią pieski w pozostawionych na parkingu autach.
Co prawna nie było to pod galerią handlową, tylko pod osiedlowym sklepem. Śliczny brązowy psiak czekał na swego pana przywiązany do barierki. Widziałam jego zaniepokojone oczy skierowane na drzwi sklepu. Zatrzymałam się i zaczęłam z nim rozmawiać, tak jak z moim Homerem, spokojnym głosem tłumaczyłam że pan zaraz przyjdzie. I nie uwierzysz......przestał nerwowo zerkać na drzwi i spokojnie położył pysk na murku :)
OdpowiedzUsuńNie wiem....może ludzie musza tak robić. Ja bym mego szczęścia tak nie uwiązała. Bałabym się, że coś mu się stanie.
Poruszyłeś czułe struny Sebastianie
Pozdrawiam ciepło
Twój głos musi mieć magiczne właściwości skoro piesek tak szybko się uspokoił...wiele jest takich sytuacji , nie pochwalam tego...
Usuńserdeczności S.
Może i tak :)
UsuńNawet mój ześwirowany i płochliwy chomik, uspokajał się kiedy z nim gadałam :)
Bardzo poruszające... a gdyby opuścić "czekającego"? Skoro przemoczona deszczem, wiadomo że jest na zewnątrz, i czeka na kogoś lub na coś do jedzenia... Jak myślisz?
OdpowiedzUsuńPozdrawiaM :)
Marto :-)
UsuńMasz rację twoja poprawka jest dobra i ma sens. :-)
galeria handlowa
przemoczona deszczem
sierść psa
pozdrawiam ciepło S.
Bardzo się cieszę, że się zgodziłeś ze mną Sebastianie :)
UsuńTaki widok zawsze łamie mi serce...
OdpowiedzUsuńJK
...mi również ciężko jest patrzeć na taki widok...
UsuńWierny pies zrozumie nawet miłość do zakupów swej pani...
OdpowiedzUsuńW psim czekaniu jest coś niezwykłego, a w ludzkiej bezmyślności...
...czasem w koszyku pani można znaleźć dla pieska smakowity kąsek i to jest chyba jedyna zaleta czekania...
Usuńpozdrowienia :-)
Najbardziej w tym haikowym obrazie zwróciłam uwagę, na znieczulicę ludzką.
OdpowiedzUsuńSkoro to galeria, obok Pieska przechodzi najprawdopodobniej wielu ludzi i nikt nie zatrzymał się, by wziąć Pieska z deszczu, zainteresować się czyj jest.
Smutne to jest, a najbardziej dlatego, że tak bardzo prawdziwe:(
Serdeczności i więcej śniegu, który u mnie topnieje..
Kasia
Przyjemność robienia zakupów zazwyczaj jest silniejsza niż dobro pojedynczego zwierzaka.Latem podobnie w gorącym słońcu cierpią pieski w pozostawionych na parkingu autach.
Usuńpozdrawiam ciepło :-)