szatniarz się zawiesił czyli... ;)... ale generalnie to smutne... to jak większość z nas... odwołane pociągi, autobusy, które nigdy nie przyjadą, teatry, w których brakło sceny... a my czekamy, kupujemy bilety, układamy krzesła... takie tam... życie... ;).
zrzucając maskę - ktoś zapomniał odwołać spektakl na szczęście - ona nie miała przy sobie lustra wszyscy widzowie - w teatrze kupili bilety na ,,nieistniejącą'' - sztukę
szatniarz się zawiesił czyli... ;)... ale generalnie to smutne... to jak większość z nas... odwołane pociągi, autobusy, które nigdy nie przyjadą, teatry, w których brakło sceny... a my czekamy, kupujemy bilety, układamy krzesła... takie tam... życie... ;).
OdpowiedzUsuń...choćby nawet,cokolwiek,miałoby zostać odwołane,to samego życia,nikt nie odwoła,może dlatego,że na nie,nie kupuje się żadnych biletów...
Usuńpozdrawiam S.
zaszeleściły jedwabne suknie....
OdpowiedzUsuńpoczułam klimat teatralnego foyer...
Pozdrawiam Sebastianie :)
niemalże wprost z pociągu z Poznania :)
...a jakże szeleszczący, musi być slalom, wokół tych jedwabnych sukien,w taki sposób,by nikt, nie poczuł się widzem,w poślizgu na śniegu... ;-)
Usuńuściski S.
jakże bym chciała
OdpowiedzUsuńodwołać spektakl
zamknąć teatr, zrzucić maski
by móc zobaczyć wreszcie
swoją twarz
zrzucając maskę - ktoś
Usuńzapomniał odwołać spektakl
na szczęście - ona
nie miała przy sobie lustra
wszyscy widzowie - w teatrze
kupili bilety
na ,,nieistniejącą'' - sztukę