Myślę Sebastianie, że tuż przed zmrokiem trzciny, zaczynają się chwiać w kierunku w którym tak naprawdę zmierza Człowiek. Przed zmrokiem wszystko, co w ciągu dnia zakłócało nam spokój, wycisza się. I dzięki temu Człowiek, ma prawdziwą możliwość rozmowy z samym sobą, nierzadko w takich chwilach czując i słysząc, tylko i wyłącznie wiatr, przywiewający do nas z daleka z ukrycia. Mówiący do nas tak wiele.
Jestem pewna, że każdy czując wiatr, wie z której strony przywiewa.
Dlatego, każdy na pytanie, które znajduje się w obrazie stworzonym przez Ciebie, musi odpowiedzieć sobie sam.
Moim zdaniem warto to zrobić.
Życzę i Tobie pięknej rozmowy z samym sobą:) Kasia
zakłócenie jest jak gryzący golf który nakładamy na wyschnięty strumień wyciszającej się wody...a wiatr nawet nie wieje....on po prostu jest - z definicji - łamiąc tym samym granice jakiejkolwiek odległości...
Myślę Sebastianie, że tuż przed zmrokiem trzciny, zaczynają się chwiać w kierunku w którym tak naprawdę zmierza Człowiek.
OdpowiedzUsuńPrzed zmrokiem wszystko, co w ciągu dnia zakłócało nam spokój, wycisza się.
I dzięki temu Człowiek, ma prawdziwą możliwość rozmowy z samym sobą, nierzadko w takich chwilach czując i słysząc, tylko i wyłącznie wiatr, przywiewający do nas z daleka z ukrycia.
Mówiący do nas tak wiele.
Jestem pewna, że każdy czując wiatr, wie z której strony przywiewa.
Dlatego, każdy na pytanie, które znajduje się w obrazie stworzonym przez Ciebie, musi odpowiedzieć sobie sam.
Moim zdaniem warto to zrobić.
Życzę i Tobie pięknej rozmowy z samym sobą:)
Kasia
zakłócenie jest jak gryzący golf który nakładamy na wyschnięty strumień wyciszającej się wody...a wiatr nawet nie wieje....on po prostu jest - z definicji - łamiąc tym samym granice jakiejkolwiek odległości...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam S.