To co w niebie, na górze i odległe zawsze kojarzy mi się z czymś pięknym i wyjątkowym. Uwielbiam latać samolotem i obserwować ten niesamowity obraz, czegoś kompletnie nie-osiągalnego.
...wznosić się ku niebu,to nie to samo co lądować...ujrzeć świat oczami ptaka,całkowicie swobodnie i naturalnie,podpierać się poduszką z wiatru,dotykać chmur...czy jest to możliwe...?...mędrzec powiedziałby że tak...:-)
Haiku nie mają właściwości magnetycznych,są błyskiem myśli,która punktowo celuje,w miejsce,przestrzeń i czas.Kanon poprawnego zapisu to trójwers sylabiczny 5-7-5 i na tym podłożu,tworzy się mniej lub całkiem dokładny haiku-wiersz.Twoja wersja,nie spełnia technicznego kryterium haiku,jest swobodną wierszowaną impresją. Treść praktyczna:: W powyższym haiku prawie że,,naiwnym''w swej prostocie chodzi o dwa podstawowe elementy;obserwacja-doświadczenie.Naturalny charakter zjawisk zostaje opisany,ale nie tylko.Podmiot widzi,przeżywa i doświadcza SATORI rodzaj olśnienia i zrozumienia.Wprowadziłem efekt zaskoczenia,czytelnik dopiero w ostatnim momencie,dowiaduje się o co,kogo chodzi...i bynajmniej są takie,,sztuczki''jak najbardziej dopuszczalne...
Przeczytałam i zapatrzyłam się w niebo :) na te miękko opadające białe płatki. Fajnie tak się na moment zatrzymać i nie myśleć, tylko patrzeć....dać sobie chwilę...
Bardzo dziękuję za świąteczne życzenia.Tobie również życzę tej cudownej nastrojowej ciszy która wśród naszych bliskich objawia się wspólną wigilijną wieczerzą...i odrobiny słońca tak by zimowa biel śniegu ukazała się tobie w pięknej właściwej dla świąt krasie.
Tam, gdzieś w górze, w niebie śnieżynki były razem. Teraz, gdy przyszło im spadać na ziemię, gdzie solą w twarz, na zdeptanie, na pobrudzenie, na szuflowanie, starają się, być może ostatni raz dotknąć się, być blisko siebie, pożegnać się choćby muśnięciem.
Tam,w górze,rozgrywają się tak subtelne i delikatne sceny,że gdyby rozum,miał je,wszystkie zrozumieć,pojąć i doświadczać,nie musielibyśmy wiele więcej od życia oczekiwać i chcieć...pada...pada...pada...
,,Żaden przedmiot nie jest na tyle niski,aby nie mógł oznaczać sprawy najwyższej albo też służyć do jej uświetnienia...Wszystkie rzeczy służą jako nieustanna podpora i pomoc przy wznoszeniu się myśli do wieczności;wszystkie razem wznoszą się z jednego stopnia na drugi''J.Hunzinga,,Jesień średniowiecza''.
Rilke to wielki mistrz,tym bardziej jest mi miło,jeśli i mój tekst,spodobał się tobie,i sprawił,że poczułaś,magię stykania się,lekkiego subtelnego dotyku...
Wiesz... magia prawdziwego stykania się wykracza daleko poza fizyczność dotyku... takie dotknięcie gdzieś poza określonością, jaką niosą miejsce i czas.
...dotyk,uważam za finalny stan stykania,który z kolei jest przedprożem,zachodzenia na siebie,różnych zjawisk. Mamy zatem następującą sekwencję::: zachodzenie-stykanie-dotyk... Fizyczność nie musi być wcale w centrum,materia ducha owszem.
"Być dotkniętą, tak jak on mnie dotknął, najpierw słowami, pokazaniem siebie, miękką głębią brązowych oczu, i potem swobodne stopienie się naszych ciał; coś się wtedy wydarzyło - zamknęłam oczy, żeby poczuć - poza słowami, namacalne, rzeczywiste, nawet jeśli prawie nie do wyrażenia."
Obraz śliczny :-) Wierszowany komentarz też ;-) kształt ptaków przypomina żurawie
OdpowiedzUsuńIwona
...to są czaple białe,piękne ptaki...śnieg to ma dobrze,wplata się,jakby od niechcenia,w delikatność ptasich piór...zdejmujmy więc czasem czapki...;-)
Usuńpozdrawiam serdecznie S.
To co w niebie, na górze i odległe zawsze kojarzy mi się z czymś pięknym i wyjątkowym. Uwielbiam latać samolotem i obserwować ten niesamowity obraz, czegoś kompletnie nie-osiągalnego.
OdpowiedzUsuń...wznosić się ku niebu,to nie to samo co lądować...ujrzeć świat oczami ptaka,całkowicie swobodnie i naturalnie,podpierać się poduszką z wiatru,dotykać chmur...czy jest to możliwe...?...mędrzec powiedziałby że tak...:-)
Usuńpozdrowienia S.
Pieknie tutaj... az strach cokolwiek napisac aby nie zburzyc tej cudnej harmonii...
OdpowiedzUsuń...harmonia,to do niej dążę,jej przejawy,refleksy możesz zaobserwować...tu strach nie istnieje...śnieg jeśli pada ...to łagodnie...
Usuńpozdrawiam śnieżnie S.
zamieniając :
OdpowiedzUsuńpłatki białego śniegu
ponad głowami - dotykają się
no jeszcze to przykuwa i na chwilę mógłbym pod takim obrazem zostać. pozdrawiam
Albercie :-)
UsuńHaiku nie mają właściwości magnetycznych,są błyskiem myśli,która punktowo celuje,w miejsce,przestrzeń i czas.Kanon poprawnego zapisu to trójwers sylabiczny 5-7-5 i na tym podłożu,tworzy się mniej lub całkiem dokładny haiku-wiersz.Twoja wersja,nie spełnia technicznego kryterium haiku,jest swobodną wierszowaną impresją.
Treść praktyczna::
W powyższym haiku prawie że,,naiwnym''w swej prostocie chodzi o dwa podstawowe elementy;obserwacja-doświadczenie.Naturalny charakter zjawisk zostaje opisany,ale nie tylko.Podmiot widzi,przeżywa i doświadcza SATORI rodzaj olśnienia i zrozumienia.Wprowadziłem efekt zaskoczenia,czytelnik dopiero w ostatnim momencie,dowiaduje się o co,kogo chodzi...i bynajmniej są takie,,sztuczki''jak najbardziej dopuszczalne...
pozdrawiam i wciąż czekam na,,Albatros''...:-)
Przeczytałam i zapatrzyłam się w niebo :) na te miękko opadające białe płatki.
OdpowiedzUsuńFajnie tak się na moment zatrzymać i nie myśleć, tylko patrzeć....dać sobie chwilę...
...,,płatki''jakże piękne i miękkie w wymowie jest to słowo...czasem gdy wiatr silniej zawieje,śnieg wznosi się w górę... ;-)
Usuńi z tą myślą ciebie pozdrawiam S.
Życzę Świąt białych, spokojnych i cichych....takich jak to haiku.
UsuńNiech to będzie piękny czas na odpoczynku i bliskości z tymi których kochasz.
Bardzo dziękuję za świąteczne życzenia.Tobie również życzę tej cudownej nastrojowej ciszy która wśród naszych bliskich objawia się wspólną wigilijną wieczerzą...i odrobiny słońca tak by zimowa biel śniegu ukazała się tobie w pięknej właściwej dla świąt krasie.
UsuńSebastian.
piękny i delikatny obraz zimowego nieba :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło grudniową porą....
Joanna
...niech wyobrażenie tego obrazu pozostanie z tobą jak najdłużej... :-)
Usuńpozdrawiam S.
Przykro mi, ale nie potrafię się zgodzić. Odwracanie głowy, to dla mnie tracenie, nie - powrotne spojrzenie.
OdpowiedzUsuńTo oddalenie. To ucieczka. Nie w tym nic z bliskości, nic z ukojenia. Tylko ból.
...osoba która na ciebie patrzy,mogła wcześniej od kogoś odwrócić wzrok...
UsuńWitaj :-)
OdpowiedzUsuńTam, gdzieś w górze, w niebie śnieżynki były razem.
Teraz, gdy przyszło im spadać na ziemię, gdzie solą w twarz, na zdeptanie, na pobrudzenie, na szuflowanie, starają się, być może ostatni raz dotknąć się, być blisko siebie, pożegnać się choćby muśnięciem.
Magda
Magdaleno :-)
UsuńTam,w górze,rozgrywają się tak subtelne i delikatne sceny,że gdyby rozum,miał je,wszystkie zrozumieć,pojąć i doświadczać,nie musielibyśmy wiele więcej od życia oczekiwać i chcieć...pada...pada...pada...
serdeczności :-)
Ja nie wiem jak jest w niebie.
UsuńCzyżbyś mi odradzał?
;-)
,,Żaden przedmiot nie jest na tyle niski,aby nie mógł oznaczać sprawy najwyższej albo też służyć do jej uświetnienia...Wszystkie rzeczy służą jako nieustanna podpora i pomoc przy wznoszeniu się myśli do wieczności;wszystkie razem wznoszą się z jednego stopnia na drugi''J.Hunzinga,,Jesień średniowiecza''.
UsuńNatychmiastowe skojarzenie:
OdpowiedzUsuń"Dotykamy się. Czym? Uderzeniami skrzydeł,
oddaleniem stykamy się."
Rilke
Piękne.
Twoje i Jego.
Dzięki.
Pozdrawiam,
I.
Witaj :-)
UsuńRilke to wielki mistrz,tym bardziej jest mi miło,jeśli i mój tekst,spodobał się tobie,i sprawił,że poczułaś,magię stykania się,lekkiego subtelnego dotyku...
pozdrawiam S.
Wiesz... magia prawdziwego stykania się wykracza daleko poza fizyczność dotyku... takie dotknięcie gdzieś poza określonością, jaką niosą miejsce i czas.
OdpowiedzUsuń...dotyk,uważam za finalny stan stykania,który z kolei jest przedprożem,zachodzenia na siebie,różnych zjawisk.
UsuńMamy zatem następującą sekwencję:::
zachodzenie-stykanie-dotyk...
Fizyczność nie musi być wcale w centrum,materia ducha owszem.
Tak, tak właśnie jest.
OdpowiedzUsuńCzytam "Śmiertelnych nieśmiertelnych" Wilbera.
Fragment wiersza Treyi:
"Być dotkniętą,
tak jak on mnie dotknął,
najpierw słowami, pokazaniem siebie,
miękką głębią brązowych oczu,
i potem swobodne stopienie się naszych ciał;
coś się wtedy wydarzyło -
zamknęłam oczy, żeby poczuć - poza słowami,
namacalne, rzeczywiste, nawet jeśli prawie nie do wyrażenia."
Materia ducha.
...jak pięknie,można wyrazić,a dokładniej,zbliżyć się wierszem,do tej kluczowej esencji,,nie do wyrażenia''...na nasze szczęście,,prawie''...S.
UsuńŻyczę Ci zdrowych, spokojnych, ciepłych i radosnych Świąt Bożego Narodzenia oraz szczęsliwego Nowego roku dla Ciebie i Twoich bliskich.:):)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Tobie,za świąteczne życzenia,to wyjątkowy,pełny życzliwości gest.
UsuńChciałbym również,aby Twoje święta,były dla Ciebie okresem wyjątkowym,wypełniającą się,szczególną,rodzinną bliskością,oraz radością z narodzin Zbawiciela. :-)