Angelo Morbelli ( Alba Felice 1890 r )
wracała tędy każdej nocy
wzdłuż ledwie oświetlonego chodnika
dostrzegając kątem oka osoby
siedzące na ławkach
mijając zdecydowanym krokiem
kolejne ulice
wciąż jeszcze słychać było
szmery i wrzaski
ludzi spóźnionych na świt
i gdy powrót w swej monotonii
wydawał się bliski
zauważyła leżącą na ziemi monetę
wsunęła ją do rękawiczki
znużenie mieszało się z ciekawością
po kwadransie przekroczyła próg domu
podchodząc bliżej źródła światła
spojrzała na srebrny nominał
jej oczom ukazał się zdumiewający widok
na wpół przytomna
ujrzała na nim własną twarz
z datą narodzin i śmierci
zrezygnowana wiedziała
że pozostał jej tylko jeden dzień
po chwili osunęła się
i zemdlała
wracała tędy każdej nocy
wzdłuż ledwie oświetlonego chodnika
dostrzegając kątem oka osoby
siedzące na ławkach
mijając zdecydowanym krokiem
kolejne ulice
wciąż jeszcze słychać było
szmery i wrzaski
ludzi spóźnionych na świt
i gdy powrót w swej monotonii
wydawał się bliski
zauważyła leżącą na ziemi monetę
wsunęła ją do rękawiczki
znużenie mieszało się z ciekawością
po kwadransie przekroczyła próg domu
podchodząc bliżej źródła światła
spojrzała na srebrny nominał
jej oczom ukazał się zdumiewający widok
na wpół przytomna
ujrzała na nim własną twarz
z datą narodzin i śmierci
zrezygnowana wiedziała
że pozostał jej tylko jeden dzień
po chwili osunęła się
i zemdlała
Czasem, gdy myślimy, że zauważyliśmy coś co znamy od kiedy możemy tylko pamiętać, co budzi w nas pozytywne emocje, ukazuje nam się to, czego nie chcielibyśmy dostrzec, na co nie jesteśmy przygotowani, czego do tej pory nie dostrzegaliśmy, choć było tak blisko.
OdpowiedzUsuńPowinniśmy żyć, tak jakby przeżywany dzień, miał być naszym ostatnim.
Szkoda, że zazwyczaj tak nie jest...
I po pewnym czasie budzimy się, czując i rozumiejąc jak wiele przez to straciliśmy, czego bardzo dla nas, dla innych ważnego nie powiedzieliśmy, czego nie zrobiliśmy..
Niestety, wtedy zazwyczaj jest już za późno..
Pozdrawiam:)
Kasia
By zauważyć cokolwiek nie wystarczy wiedzieć na co się patrzy.Można nawet nie zdawać sobie sprawy że spóźniliśmy się na świt.Prościej jest podnieść z chodnika monetę niż we właściwym momencie się obudzić...choćby tylko o jeden wschód słońca później.
Usuńpozdrawiam serdecznie Kasiu :-)
Każdy dzień może być tym ostatnim. Ta świadomość jest straszna, ale pozwala ustawić wszystko we właściwej perspektywie i dostrzec właściwe proporcje.
OdpowiedzUsuńIwona
Hermann Hesse pisze tak:::
Usuń,,umarłem wszystkimi rodzajami śmierci i raz jeszcze umrę na wszystkie sposoby''
,,co ty tu robisz ?
-nic odpowiedział ten w lustrze-czekam tylko...na śmierć
-a gdzie jest śmierć ?
-już nigdzie....''
Właściwa,dla każdego indywidualnie,perspektywa i proporcja,podlega stałym zmianom...drga,prawie tak samo jak nasze serca.
pozdrawiam S.
Czasem chciałabym znaleźć taką monetę,
Usuńchociaż mówią, że pieniądze szczęścia nie dają ;-).
Sebastianie, musiałam zażartować, bo tekst wywarł na mnie ogromne wrażenie. Poza tym jest bardzo dyskusyjny.
Śmierć bywa wybawieniem. Jest pewna.
Magdaleno.
UsuńTekst oscyluje na granicy realności i surrealizmu oraz życia i śmierci.Zwyczajny powrót do domu może każdemu z nas przynieść nieoczekiwany rezultat.Czy warto podnosić z ziemi wszystko co się świeci?.Bohaterce zabrakło czasu na racjonalną analizę...emocje są silniejsze...potrafią wygrać nawet ze śmiercią.
pozdrawiam serdecznie S. :-)